Sobota, wolne od szkoły to i pospać można :). Jednakże co by za mocno nie przywrzeć do łóżek, wspólnie udaliśmy się o godz. 13.00 na łyżwy. Szybki przejazd przez miasto, szatnia, flanelowe skarpety, łyżwy na nogi i na lód marsz, komu życie (nie) miłe :D! Fakt, trochę zimno, ale będąc w ciągłym ruchu z koleżankami i kolegami, nic nam nie brakowało :). Nie obyło się także bez drobnych kontuzji, ale każdy z nas ma w życiu dwie opcje: owinąć się folią bombelkową, założyć kask i siedzieć pod kocem w piwnicy, albo czerpać z życia pełnymi garściami. Wszakże do wesela się zagoi :P. Powrót na plebanię i uzupełnienie deficytu kalorycznego pizzą. Palce lizać^^.
Można miło spędzić sobotnie popołudnie? Można! Polecamy się na przyszłość :).


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder